Elvis Polański: Wszystko, Co Musisz Wiedzieć o Synu Romana Polańskiego

Geny zobowiązują – i to bynajmniej nie do noszenia nazwiska na złotym łańcuszku. Jeśli twoimi rodzicami są Roman Polański, legendarny reżyser o światowej sławie, i Emmanuelle Seigner, francuska aktorka i piosenkarka z klasą, to masz spore szanse, że świat będzie chciał wiedzieć, co u ciebie słychać. Taki właśnie jest przypadek Elvisa Polańskiego – młodego człowieka, który nie tylko ma wyjątkowo filmowe nazwisko, ale też wygląda, jakby mógł zostać gwiazdą nowej fali francuskiego kina… albo przynajmniej bohaterem intrygującego artykułu w magazynie lifestyle’owym. Czym się zajmuje? Czym się interesuje? Czy Elvis rzeczywiście żyje? Sprawdźmy to wszystko razem.

Nie tylko syn sławnych rodziców

W przypadku dzieci znanych osobistości niezwykle łatwo jest popaść w uproszczenia. Ot, kolejna latorośl gwiazdy, która żyje w blasku fleszy i zachęca followerów do kupna matchy z kodem rabatowym. Ale Elvis Polański to raczej osobowość z innej bajki – tej trochę bardziej artystycznej, trochę bardziej introwertycznej. Urodzony w 1998 roku, Elvis od najmłodszych lat obracał się w kręgach artystycznych – i to nie przez przypadek. Rodzinne kolacje z reżyserami, wyjazdy na europejskie festiwale filmowe i spontaniczne cytaty z Godarda przy śniadaniu? Taki właśnie mógł być jego świat. Nie dziwi więc, że już jako nastolatek stawiał pierwsze kroki w branży filmowej – po drugiej stronie kamery.

Elvis za kamerą (a czasem przed)

Choć nie robi jeszcze furory na czerwonych dywanach Cannes (przynajmniej nie oficjalnie), Elvis angażuje się w projekty filmowe, często o nieco eksperymentalnym charakterze. Reżyserował krótkie metraże, współpracował przy projektach artystycznych i nie unika estetyki rodem z francuskiej szkoły filmowej. Znany jest z zamiłowania do nastrojowych ujęć, które sugerują, że młody Polański nie zamierza iść na skróty. Co ciekawe, mimo dość dyskretnego podejścia do sławy, jego prace zyskują uznanie wśród młodych krytyków i internautów z estetycznie dopracowanym feedem na Instagramie.

Elvis – czyli kto?

Może się wydawać, że Elvis Polański nosi imię bardziej pasujące do faceta śpiewającego Jailhouse Rock niż do francuskiego artysty-fotografa. Ale jak się okazuje, wybór imienia nie był przypadkowy. Roman Polański przez lata wspominał, jak wielkie wrażenie zrobiła na nim kultura amerykańska – tej fascynacji dali wyraz także w imieniu syna. Zresztą sam Elvis traktuje imię raczej jako oryginalny element personal brandingu niż ciężar. A jeśli ktoś nadal pyta, czy Elvis żyje?, odpowiedzią pozostaje: owszem i kręci krótkie metraże ze świetnym montażem dźwięku!

Rodzina w komplecie

Choć większą popularnością medialną cieszy się siostra Elvisa, Morgane Polański, która występowała m.in. w serialu Wikingowie, to Elvis nie pozostaje daleko w cieniu. Oboje są nie tylko potomkami artystycznego duetu Roman-Emmanuelle, ale również wyznawcami subtelnego podejścia do sławy. Zamiast pompować konta na TikToku, wolą wybierać projekty z duszą. Chcesz wiedzieć więcej? Odsyłamy do naszego wpisu o rodzeństwie Polańskich – Elvis Polański i jego siostra mają naprawdę ciekawe historie do opowiedzenia.

Styl i estetyka

Młody Polański, jak na francuskiego obywatela przystało, ceni sobie estetykę i oryginalność. Wybiera ubrania z sekcji artystyczny luz, gustuje w klimatycznych kawiarniach i raczej nie zostaje dłużej niż kwadrans na imprezie bez filozoficznej rozmowy. Znany jest też z tego, że unika większych skandali – co czyni go niemal wyjątkiem w świecie dzieci celebrytów. Podobno najchętniej spędza czas na górskich wędrówkach lub w ciemni fotograficznej. Czyżby romantyczna dusza? A może po prostu współczesny artysta, który zna wartość wyciszenia?

Nazwisko Polański to zarówno błogosławieństwo, jak i ciężar – ale Elvis zdaje się radzić sobie z nim całkiem nieźle. Dzięki talentowi, autentyczności i unikaniu medialnego zgiełku młody Polański kroczy własną ścieżką. Może jeszcze daleko mu do reżyserskiego dziedzictwa ojca, ale jedno jest pewne – świat o nim jeszcze usłyszy. W końcu Elvis, jak głosi legenda, nigdy nie umiera.