Kortez – najszczerszy polski artysta?

Bardzo często osoba na scenie i jej wizerunek sceniczny, a artysta prywatnie to dwie zupełnie różne persony. Widzimy to w polskim przemyśle muzycznym np.: Quebonafide, który wielokrotnie powtarzał, że jego wizerunek jest czystą kreacją. Obserwujemy ten trend również na zagranicznych rynkach. Jak jest w przypadku Korteza?

Sam muzyk w wywiadzie z 2017 roku dla telewizji „Proart” wyraził swoją dezaprobatę dla wszelkiego rodzaju kreacji scenicznych. Jednocześnie przyznał, że praktycznie w każdej pracy od nauczyciela do relacji rodzinnych powodują wytworzenie się pewnego rodzaju mechanizm, który przedstawiamy na zewnątrz świata. I jest w tym wiele prawdy, często maski, które przybieramy, pomagają nam po prostu przetrwać. Nie są to jednak świadome działania.

Prawdziwość i szczerość w utworach.

Kortez w swoim życiu kieruje się poszukiwaniem akceptacji w sobie, dla swoich uczuć, porażek, niewykorzystanych szans i o tym śpiewa. Znajduje w tym swego rodzaju katharsis, w tym wyśpiewaniu tego, co czuje, nawet jeśli są to negatywne emocje – wypowiedzenie ich i przekazanie światu pomaga mu w pogodzeniu się z nimi. Celem jego utworów jest wzbudzenie emocji, refleksji nad sobą, swoim życiem.

Tematyka utworów.

Anty fani rapera (a wiadomo, że tacy zawsze się znajdą w życiorysie każdego artysty) zarzucają Kortezowi, że ten porusza raczej banalne tematy. Jednak raper nie zraża się tymi oskarżeniami. Nie zależy mu na pseudofilozoficznych debatach. W swoich piosenkach pragnie śpiewać o rzeczach, które są bliskie jemu -rozstania, rodzicielstwo, bieda. Z pewnością są to rzeczy znane raperowi z autopsji, jak i tysiącom jego słuchaczy doceniających szczerość i prostotę jego piosenek.